Warszawa
6159980
Your IP: 18.217.6.114
2024-04-27 07:58

Artykuły

BOHATER Z „MAŁEJ OJCZYZNY” - ks. Dariusz Kielar

Nie tak dawno, bo 11 listopada, świętowaliśmy 105. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Przywoływaliśmy w uroczystych apelach i wspomnieniach oraz modlitwach jej Bohaterów. W niniejszym tekście przedstawię sylwetkę dzielnego patrioty z naszej "małej Ojczyzny". Na jego grobie, na cmentarzu w Stalowej Woli umieszczono napis: Witold HabdankKossowski – Legionista, pedagog, poeta 1894  1954. Pierwszy dyrektor Gimnazjum i Liceum w Stalowej Woli, wychowawca i przyjaciel młodzieży, wielki Patriota, organizator tajnego nauczania, represjonowany w okresie stalinowskim.

Pod tą inskrypcją umieszczono słowa:

Święta miłości kochanej Ojczyzny,
Czują cię tylko umysły poczciwe...
Byle cię można wspomóc, byle wspierać,
Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać.

(I. Krasicki)

Tą dewizą kierował się w swoim życiu Witold Kossowski. Urodzony w 1895 r. w Tarnopolu, studiował na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, a po wybuchu I wojny światowej wstąpił do Legionów. Jako oficer artylerii brał udział w walkach podczas kampanii karpackich, był dwukrotnie ranny i przeżył niewolę jako jeniec wojenny. Odznaczony Krzyżem Walecznych, po wojnie uczył w gimnazjum Śniadeckich we Lwowie, a na rok przed wybuchem II wojny światowej, w 1938 r., objął stanowisko dyrektora w Gimnazjum i Liceum w Stalowej Woli i tu szybko dał się poznać jako dobry wychowawca. Jedna z jego uczennic powiedziała: Był to człowiek o wysokim poziomie etycznym i intelektualnym. Potrafił utrzymać rygor w klasie, umiał wpajać nam zasady kultury, a przede wszystkim wszczepiał patriotyzm. Nie uznawał żadnej protekcji, uczniów szanował za ich postawę i naukę.

Kiedy żołnierze Wermachtu w 1939 r. zajęli Stalową Wolę, wyrzucili dyrektora Kossowskiego i jego żonę ze służbowego mieszkania, więc udał się na tułaczkę. Znalazł miejsce w małym domku w pobliskiej wsi Pławo, gdzie zaczął prowadzić tajne komplety nauczania w zakresie szkoły średniej. W ten sposób chciał nauczać i wychowywać młodzież do przyszłych obowiązków powojennych.

Zawsze był przygotowany z żona, także profesorką, na aresztowanie, obóz koncentracyjny, razem z uczącą się młodzieżą, a nawet na śmierć. "Ojczyzno! Byle cię można wspomóc, byle wspierać, nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać"  te słowa dodawały mu sił i odwagi. Była i taka chwila, w której żołnierz Wermachtu, w poszukiwaniu kwatery dla swojego kapitana, wtargnął do mieszkania profesorów w czasie lekcji i stanął jak wryty, widząc gromadkę młodzieży wokół stołu. "To są moje dzieci!"  z uśmiechem zawołała żona Witolda Kossowskiego. Na to żołnierz skinął głowa i grzecznie się ulotnił.

Po wkroczeniu armii sowieckiej do Stalowej Woli 2 sierpnia 1944 r., profesor Kossowski nadal miał trudne życie. Po dwóch latach pełnienia obowiązków dyrektora Państwowego Gimnazjum i Liceum w Stalowej Woli, został usunięty z tego stanowiska ze względu na swoje pochodzenie i poglądy, ponieważ nie chciał być donosicielem i członkiem partii politycznej. Wtedy młodzież doceniła jego przekonania i wśród śpiewu pieśni narodowych zaniosła go na rękach do jego mieszkania, z którego również kazano mu się wynieść. Znalazł wreszcie mieszkanie u swoich krewnych w Rozwadowie i zaczął razem z żoną uczyć w tamtejszej Szkole Administracyjno  Gospodarczej. Nękany przez ówczesne władze, sterany trudnościami, odszedł do wieczności jakby "z marszu", ucząc do końca. Atak serca przerwał nagle pasmo jego trudnego życia. Zmarł mając 60 lat, nie doczekawszy się wolnej Polski, o której marzył i dla której się trudził. To, co po sobie zostawił, ujął w swym utworze zatytułowanym "Relikwie":

Strzępy munduru, orzełek na czapce pogięty i krew na siwym suknie zakrzepła jaskrawo.
A tak świecą te hojne kropelki krwi świętej, jakby prawiły powieść, co łzą jest i sławą.
Wezmę, wtulę do serca te krwawe ostatki, i przed tronem Maryi stanę. Pani władnej, i zawołam: Relikwie to są Polski  Matki!

My te relikwie naszych przodków, bohaterów, mamy otaczać czcią, uszanować ich groby, uczyć się od nich, jak mamy dziś służyć suwerennej Polsce. Polska to drogocenna Relikwia. Święte rzeczy należy święcie traktować, aby nadal były święte, bez grzechu świętokradztwa.

ks. Dariusz Kielar

Parafia Trójcy Przenajświętszej
37-450 Stalowa Wola,
Ofiar Katynia57

Nadsański Bank Spółdzielczy,
Stalowa Wola

68 9430 0006 0040 9092 2000 0001


 

Ta strona wykorzystuje pliki cookie. Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia maksymalnej wygody w korzystaniu z naszego serwisu. Mogą też korzystać z nich współpracujące z nami firmy badawcze oraz reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartej w cookies kliknij na „x” w prawym górnym rogu tej informacji. Jeśli nie wyrażasz zgody, ustawienia dotyczące plików cookies możesz zmienić w swojej przeglądarce. To find out more about the cookies we use and how to delete them, see our privacy policy.

  I accept cookies from this site.
EU Cookie Directive plugin by www.channeldigital.co.uk