Warszawa
6155671
Your IP: 3.138.69.45
2024-04-26 00:21

Wydarzenia

Dziś wspomnienie św. Rity z Cascii (1380-1457), włoskiej mistyczki, patronki spraw beznadziejnych.

Jej życie było pasmem nieszczęść: w wieku 12 lat zmuszona do małżeństwa przez rodziców z mężczyzną, który potem przez 18 lat zdradzał ją i nią pomiatał; jej synowie przedwcześnie zmarli na dyzenterię; po śmierci męża wstąpiła do klasztoru, gdzie przez 15 lat dokuczała jej bolesna rana głowy. Mimo to wszystkie cierpienia znosiła mężnie, ofiarując je Bogu i bez narzekania wykonując obowiązki żony, matki, a potem zakonnicy. >Rita należy do najbardziej popularnych świętych na świecie. Urodziła się około 1380 r. w rodzinie ubogich górali w Rocca Porena, niedaleko Cascii (Umbria) jako jedyne dziecko. Według podania miała być dzieckiem wymodlonym przez rodziców. Na chrzcie otrzymała imię Małgorzata (Rita jest zdrobnieniem). W wieku 12 lat, zgodnie z życzeniem rodziców, poślubiła Paola Manciniego, mężczyznę z możnego rodu. Związek był nieudany: mężczyzna był praktycznie niewierzący, miał gniewny temperament, bardziej niż żoną interesował się swoimi ciemnymi interesami. Notorycznie ją zdradzał, a jeśli już spędzał z nią czas, to ją wyzywał. Mieli dwójkę synów, którzy jednak wdali się bardziej w ojca, niż w matkę. Św. Rita nie miała więc pociechy w nikim, poza Bogiem. W takich warunkach wytrwała w nieszczęśliwym małżeństwie 18 lat. W końcu mąż Rity zginął z polecenia wrogiego mu rodu Chiqui, ponosząc konsekwencje uwikłania w ciemne sprawki. Na pogrzebie męża Rita publicznie wybaczyła sprawcom mordu, rezygnując ze zwyczajowego prawa zemsty. Niestety, jej synowie wciąż pragnęli pomścić ojca. Rita stanęła wobec sytuacji, która napawała ją przerażeniem. Wedle bowiem nakazu odwiecznego prawa rodowej wróżdy, tak mocno wrośniętego w obyczaj, że nawet Kościół nie był w stanie wtedy jeszcze go wykorzenić, na synach zabitego spoczywał obowiązek pomszczenia śmierci ojca. Matka, przeciwna temu pogańskiemu zabobonowi, zaklinała chłopców na wszystkie świętości, by poniechali odwetu, ci jednak, podobnie jak ich ojciec popędliwi i gwałtowni, nie chcieli o tym nawet słyszeć. Dyszeli żądzą mordu, co oznaczało tylko jedno: że wkrótce znowu poleje się krew, a nastoletnie dusze pogrążą się w grzechu wołającym o pomstę do nieba. Bojąc się, by nie kontynuowali wendety, św. Rita żarliwie prosiła Boga, aby raczej zabrał ich ze świata niż mieliby stać się mordercami. Bóg wysłuchał tej prośby. Obaj młodzieńcy, którzy planowali mord w odwecie za śmierć ojca, zmarli podczas epidemii rok później.

Ten epizod z życia św. Rity może szokować: jak matka może się modlić o śmierć dla własnych synów? Otóż może, a nawet powinna: miłość matczyna, choć bezwarunkowa, nie powinna usprawiedliwiać zbrodni synów. Miłość nie polega na akceptowaniu wszystkich czynów ukochanej osoby, ale na trosce o jej dobro – a z punktu widzenia chrześcijanina największym dobrem jest zbawienie duszy: „Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?” (Mt 16, 26). Z tego punktu widzenia lepiej, żeby kochana przez nas osoba zginęła, zanim zdąży pogrążyć swoją duszę, niż gdyby miała pożyć dłużej, ale za to nagrzeszyć tyle, by zasłużyć na wieczne potępienie w piekle.

>Rita jako trzydziestokilkuletnia wdowa postanowiła wstąpić do zakonu augustianek. Przełożona zakonu postawiła jej jednak warunek: wpierw musi zamknąć sprawy rodzinne i doprowadzić do pojednania rodziny Mancinich z rodziną Chiqui. Rita zaczęła od modlitwy, wzywając orędownictwa św. Jana Chrzciciela, św. Augustyna i św. Mikołaja z Tolentino. Następnie podjęła się mediacji między zwaśnionymi rodami. Źródła nie podają szczegółów zdarzeń, ale wiemy, że udało się jej doprowadzić do pojednania. <

Wtedy, w wieku 36 lat, została przyjęta do sióstr augustianek i zamieszkała w klasztorze św. Marii Magdaleny w Cascii. Ponieważ była analfabetką, została przyjęta do sióstr "konwersek", które były przeznaczone do wykonywania prostych posług związanych z codziennym funkcjonowaniem klasztoru. Z całą radością, z miłości dla Zbawiciela, podejmowała się nawet najnieprzyjemniejszych czynności. Często w ciągu dnia i nocy całowała z miłością obrączkę zakonną, która symbolizowała jej mistyczne zaślubiny z Jezusem.
Miała szczególne nabożeństwo do Bożej męki. Widziano ją nieraz, jak leżała krzyżem, zalana łzami. Kiedy pewnego dnia wysłuchała kazania św. Jakuba z Marchii o męce Pańskiej, prosiła gorąco Jezusa, by dał jej zakosztować męki chociaż jednego ciernia, który ranił Jego przenajświętszą głowę. Została wysłuchana. W czasie modlitwy poczuła nagle w głowie silne ukłucie. Na tym miejscu wytworzyła się bolesna rana, która zadawała jej nieznośne cierpienia przez kolejne 15 lat aż do śmierci. Aby jednak uniknąć sensacji, Rita prosiła Chrystusa, by rana była ukryta, nadal jednak sprawiając cierpienia. Tak się też stało. Rita odznaczała się posłuszeństwem, duchem modlitwy i cierpliwości. Będąc prostą i niewykształconą osobą, osiągnęła szczyty kontemplacji.
Zmarła na gruźlicę w dniu 22 maja 1457 r. w Cascii. Tam jej nienaruszone ciało spoczywa do dziś. Sanktuarium Świętej, obejmujące jej rodzinny dom w Rocca Porena oraz klasztor i kościół w Cascii, w którym została pochowana, jest miejscem tłumnych pielgrzymek. Sława świętości zaczęła ściągać do Cascii wielu pielgrzymów. Przy grobie Rity działy się nadzwyczajne rzeczy, które napełniły sławą tamtejszy klasztor. Kiedy po kilku latach wybuchł w kościele gwałtowny pożar, mimo że spalił się cały kościół, cyprysowa trumna z ciałem Rity pozostała nietknięta. Zaczęły mnożyć się wizerunki i modlitwy do służebnicy Bożej. Papież Urban VIII w roku 1628 zatwierdził jej kult. Jednak jej uroczysta kanonizacja odbyła się dopiero 24 maja 1900 r. Dokonał jej papież Leon XIII, nazywając św. Ritę "drogocenną perłą Umbrii".
W literaturze św. Rita przedstawiana jest jako „róża, która nigdy nie więdnie”, „święta od przypadków beznadziejnych”, otoczona „bardziej kolcami niż różami”, jej historia opisywana jest jako „historia miłości i krwi, zemsty i przebaczenia”.
Na obrazku widzimy dzieło nieznanego autora, przedstawiające świętą Ritę w habicie augustiańskim (choć powinien on być barwy brązowej). Ona sama klęczy, pogrążona w modlitwie i wpatrzona w krzyż Chrystusa, z którego zstępuje na nią promyk światła, zadający jej ranę w głowie i dający jej upragniony udział w Męce Pańskiej. U stóp świętej Rity fruwają białe pszczoły, będące symbolem cnotliwości, co stanowi nawiązanie do cudownego zdarzenia, jakie miało miejsce krótko po jej chrzcinach: gdy jako niemowlę leżała w kołysce, w jej otoczeniu pojawiły się pszczoły białej barwy, z których niektóre nawet wlatywały jej do ust i z powrotem, nie czyniąc żadnej krzywdy. U góry obrazu, nad świętą Ritą, znajdują się aniołowie trzymający różę oraz gałąź z figami. Oba symbole powiązane są ze św. Ritą, ponieważ ta na łożu śmierci poprosiła swoją kuzynkę, aby przywiozła jej różę i dwie figi z rodzinnego ogrodu – ponieważ był to styczeń, krewna powątpiewała w sens tej prośby, ale żeby zrobić przyjemność chorej, zgodziła się. Gdy krewna Rity przybyła na miejsce, ku swemu zdumieniu zobaczyła, że z fałd śniegu wyrasta przepiękna róża, a z pobliskiego drzewa figowego zwisają akurat dwie świeże figi. Tym samym przekonała się, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, właśnie dlatego św. Rita uznawana jest za patronkę spraw beznadziejnych, po ludzku nierozwiązywalnych. Na tym jednak symbolika róży i fig się nie kończy - róża w tradycji grecko-rzymskiej, odziedziczonej przez Europę, symbolizuje miłość małżeńską, a figi symbolizują płodność i miłość macierzyńską (zarówno róża, jak i figi, stanowią zaś atrybuty Afrodyty, greckiej bogini płodności i miłości). Dlatego niektórzy upatrują w tym cudzie jeszcze drugiego dna, a mianowicie znaku, że mąż (symbolizowany przez różę) oraz synowie świętej Rity (symbolizowani przez figi) zostali zbawieni.

Święty codzienny


 

Dziś święto Świętej Rity. Zapraszamy do naszego kościoła na Msze św. O godz. 18.00. Po Eucharystii świadectwo uzdrowienia Renaty i nabożeństwo wraz z poświeceniem róż. Niech Pan Jezus wszystkim błogosławi a św. Rita wyprasza potrzebne łaski.


Film jest opowieścią o losach niezwykłej XIV–wiecznej Świętej. Rita Lotti była wspaniałą żoną, matką i pobożną zakonnicą. Jako młoda dziewczyna wychodzi za mąż za rycerza- Paola. Niebawem urodzi bliźnięta. Początkowe szczęście nie trwa jednak długo. Okazuje się, że mąż Rity jest mordercą. Pod wpływem dobroci żony Paolo zmienia swoje dotychczasowe życie. Wie, że pokój i przebaczenie są największymi darami Boga.


Św. Rita – patronka na nasze czasy

Św. Rita jest uznawana za patronkę spraw trudnych. W obecnych czasach wiele zdarzeń odbiera nadzieję. Módlmy się za wstawiennictwem św. Rity, aby przywróciła nadzieję światu, zanosząc ludzkie intencje przed Boży tron.

Sama św. Rita żyła w niełatwych czasach... Były to zarówno czasy zarazy, jak i walk zwaśnionych rodów. Św. Rita na chrzcie otrzymała imię Małgorzata. Od najmłodszych lat myślała o życiu zakonnym. Chciała całkowicie poświęcić się Panu Bogu. Jednak wydano ją z mąż za Paola Mancinniego. Taka była wola jej rodziców. Jej mąż nie był łatwym człowiekiem... Św. Rita musiała znosić porywczy styl męża, który jednak z czasem, dzięki jej cierpliwości, nieco złagodniał. Paolo został zasztyletowany (przez trwające porachunki). Mówi się, że przed śmiercią się nawrócił i wybaczył swojemu zabójcy. Synowie św. Rity zapragnęli jednak pomścić zabójstwo ojca. Nie zdążyli jednak tego uczynić, ponieważ zmarli w czasie epidemii.

Po tych bolesnych doświadczeniach, św. Rita wstąpiła do zakonu. Została augustiańską mniszką, przeżywszy w klasztorze ok. 40 lat. Zmarła 22 maja 1457 r. w Cascii z powodu zachorowania na gruźlicę. Po jej śmierci ludzie zaczęli doświadczać cudów. O Ricie zrobiło się głośno. Sława świętości zaczęła sprowadzać do Cascii bardzo wielu pielgrzymów. Przy grobie Rity działy się niezwykłe rzeczy, które napełniły sławą tamtejszy klasztor. Jak czytamy na stronie brewiarz.pl, „papież Urban VIII w roku 1628 zatwierdził jej kult. Jednak jej uroczysta kanonizacja odbyła się dopiero 24 maja 1900 r. Dokonał jej papież Leon XIII, nazywając św. Ritę drogocenną perłą Umbrii".

Św. Rita doceniana jest za wstawiennictwo w naprawdę trudnych sprawach. Nasze czasy, pomimo wszelkich udogodnień, nie są bezpieczne. Szalony rozwój techniki nie zawsze idzie w dobrym kierunku. Wciąż wybuchają konflikty. Za granicą toczy się wojna. Niektórzy nadal dźwigają na swoich barkach skutki pandemii. Wielu ludzi wpada w depresję, traci nadzieję... Potrzeba więc wstawiennictwa św. Rity, która tę nadzieję pragnie ludziom przywracać.

To idealna patronka na nasze czasy. Aby człowiek mógł poczuć się bezpieczniej, musi zwrócić się do Boga. Dziś, we wspomnienie św. Rity, zróbmy to za jej wstawiennictwem. Prośmy o pokój, o nawrócenie dla świata i siłę do przebaczania sobie nawzajem, tak jak to czyniła patronka, którą wspominamy 22 maja w Kościele. Można dziś powierzyć jej też z ufnością własne, trudne intencje. Św. Rita zaniesie wszystkie przed Boży tron.

źródło za: brewiarz.pl; Echo Katolickie https://opoka.org.pl/


Św. Rita jest niesamowita!

22 maja Kościół wspomina św. Ritę z Cascia, zakonnicę, patronkę trudnych spraw.

Do jej wizerunków w kościołach przybywają często ludzie, modląc się o wstawiennictwo w sprawach beznadziejnych, młodzi powierzają opiece św. Rity swoje egzaminy, przychodzą tu także zakochani. O tym, że św. Rita wysłuchuje ich próśb, świadczą tabliczki wotywne i płonące świece.

Margherita (od niej skrót „Rita”) urodziła się w 1367 r. w Cascia w Umbrii, w środkowych Włoszech. Została zmuszona do małżeństwa z Ferdynandem Mancinim, któremu urodziła dwóch synów. Brutalny małżonek został zamordowany w 1401 roku, obaj synowie przysięgli krwawą zemstę. Rita modliła się gorąco, aby jej dzieci nie były mordercami – zginęli w 1402 r. Choć z trudem znosiła swój los, przebaczyła oprawcom. Chciała wstąpić jako pustelnica do zakonu augustianek w Cascia, ale nie została przyjęta. Tradycja mówi, że w nocnym widzeniu ukazali się jej święci Jan Chrzciciel, Augustyn i Mikołaj z Tolentino, którzy zaprowadzili ją do bram zakonnych. Po wielokrotnych odmowach prośba została wysłuchana i w 1407 roku Ritę przyjęto do wspólnoty augustiańskiej.

W klasztorze Rita prowadziła surowe życie pokutne. Ciągle rozważała Mękę Pańską, a na znak, że bezpośrednio w niej uczestniczy, cierń utkwił jej w czole. Ten znak nosiła od 1432 r. przez 15 lat, aż do śmierci.

Ostatnie cztery lata życia spędziła w łóżku złożona ciężką chorobą. I znowu legenda mówi, że Pan Jezus sprawił jej ogromną radość, ofiarowując jej w środku surowej zimy bukiet pięknych, pachnących róż. Dlatego po dziś dzień utrzymuje się tradycja święcenia „róż św. Rity”.

 

Św. Rita zmarła w swoim klasztorze augustianek 22 maja 1447 r. Od pierwszego dnia po śmierci miały się wydarzać cuda za jej wstawiennictwem. Zasłynęła jako orędowniczka spraw trudnych, a wręcz w beznadziejnych sytuacjach życiowych. W dziesięć lat po śmierci nienaruszone ciało Rity przeniesiono do zakrystii jej macierzystego klasztoru. W 1937 r obok klasztoru wybudowano bazylikę, która natychmiast stała się celem licznych pielgrzymek. We Włoszech kult św. Rity przewyższa jedynie kult św. Antoniego. W 1627 r. beatyfikował ją papież Urban VIII, a kanonizował w 1900 r. Leon XIII.

Na pamiątkę „cudu róży” do dziś 22 maja każdego roku poświęca się w całych Włoszech tzw. Róże św. Rity. Tego dnia odprawiana jest też Msza św. w trudnych intencjach. Każda kobieta otrzymuje różę, a przy ołtarzu św. Rity kapłan udziela specjalnego błogosławieństwa. Od 1904 r. w Rzymie działa Bractwo św. Róży, a od 1911 r. w Würzburgu pracuje założone przez augustianów zgromadzenie sióstr św. Rity. Na całym świecie, nawet na odległych Filipinach czy w Ameryce Południowej, spotkać można kościoły pod jej wezwaniem. W Niemczech 22 maja organizowane są pielgrzymki do św. Rity, której relikwie znajdują się w kościele św. Józefa w Moguncji.

Kult św. Rity rozszerza się również w Polsce. W krakowskim kościele św. Katarzyny 22. dnia każdego miesiąca odprawiana jest Msza św., podczas której kapłan odczytuje nadsyłane z całej Polski, ale także ze świata, prośby o wstawiennictwo św. Rity w sprawach beznadziejnych. Wszystkie prośby spisuje augustianka, s. Krystyna. Na nabożeństwa wierni przynoszą róże.

– Nabożeństwa do św. Rity nikt specjalnie nie inspiruje, a coraz więcej ludzi modli się do niej w sprawach beznadziejnych. Kult rozprzestrzenia się przez ośrodki augustiańskie, ale bywa i tak, że nagle otrzymujemy wiadomość o grupie wiernych modlących się do św. Rity gdzieś we Lwowie – mówi siostra Krystyna. Nabrała więc przekonania, że historia i kult świętej od spraw beznadziejnych powinny zostać uporządkowane i spisane z dbałością o prawdę. Od długiego już czasu przegląda krakowskie archiwa, analizuje dokumenty, gdyż chce, aby legendy zostały uzupełnione faktami historycznymi.

https://www.gosc.pl/

Parafia Trójcy Przenajświętszej
37-450 Stalowa Wola,
Ofiar Katynia57

Nadsański Bank Spółdzielczy,
Stalowa Wola

68 9430 0006 0040 9092 2000 0001


 

Ta strona wykorzystuje pliki cookie. Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia maksymalnej wygody w korzystaniu z naszego serwisu. Mogą też korzystać z nich współpracujące z nami firmy badawcze oraz reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartej w cookies kliknij na „x” w prawym górnym rogu tej informacji. Jeśli nie wyrażasz zgody, ustawienia dotyczące plików cookies możesz zmienić w swojej przeglądarce. To find out more about the cookies we use and how to delete them, see our privacy policy.

  I accept cookies from this site.
EU Cookie Directive plugin by www.channeldigital.co.uk