Artykuły
Wspomnienie Matki Bożej Fatimskiej
13 maja to dzień, w którym wspominamy Najświętszą Maryję Pannę z Fatimy. Orędzie fatimskie jest wielkim darem, jakiego Bóg udzielił umęczonej ludzkości XX wieku. Wciąż trwała I wojna światowa. Na jej frontach dokonywała się tragiczna rzeź ludzkich istnień.
W tej sytuacji papież Benedykt XV wielokrotnie wzywał świat do zawarcia pokoju. Choć nie słuchano jego wołania, Ojciec św. nie rezygnował. W końcu opublikował list pasterski, w którym wezwał cały świat do modlitwy w intencji pokoju. Ten list Benedykta XV nosi przy papieskim podpisie znamienną datę – 5 maja 1917 roku. Zatem objawienia w Fatimie są bezpośrednią odpowiedzią nieba na wołanie Benedykta XV. 13 maja – po wezwaniu przez papieża pomocy Maryi, otworzyły się niebiosa i na umęczoną ziemię zstąpiła Matka Zbawiciela. Całe Jej orędzie było wezwaniem do modlitwy i pokuty.
Źle zaczyna się dziać na świecie, gdy ludzie przestają się modlić. Jest to znak zaniku wiary, bowiem modlitwa jest pierwszym przejawem wiary. Kto naprawdę wierzy, ten się modli. Jeżeli ktoś oznajmia, że jest wierzący, ale niepraktykujący, to mówi o wierze deklaratywnej, która nie jest żywą wiarą.
Przykład modlitwy zostawił nam sam Jezus Chrystus, który często oddalał się w odosobnienie na modlitwę, na rozmowę z Ojcem. On też zostawił nam najwłaściwszą modlitwę: „Ojcze nasz”, którą nazywamy Modlitwą Pańską. Wzór modlitwy zostawiła nam także Maryja. Widzimy Ją na modlitwie: w Nazarecie, potem u św. Elżbiety, następnie na Kalwarii i w Wieczerniku z Apostołami, w oczekiwaniu na Zesłanie Ducha Świętego.
Maryja, objawiając się w Fatimie, prosiła szczególnie o pielęgnowanie modlitwy różańcowej. Różaniec to wielki duchowy oręż. Nie mówmy, że nie możemy niczego zmienić. Możemy dużo zmienić właśnie naszą modlitwą. Możemy wiele wartości obronić naszym różańcem. Dlatego bierzmy do ręki różaniec nie tylko w kościele, ale wszędzie, na drogach naszego zwyczajnego, codziennego życia. Wiernością modlitwie różańcowej odpowiadajmy na apel Matki Bożej Fatimskiej.
Drugie ważne przesłanie z Fatimy – to wezwanie do czynienia pokuty. Świat można zmienić przez modlitwę i pokutę. Jezus podjął pokutę za nas. Szczytem tej pokuty była śmierć na krzyżu. Możemy i my – naśladując Chrystusa – ofiarować pokutę za innych. Niekiedy żalimy się, że nasze prośby, które Bogu przedkładamy, nie są spełniane; że upomnienia, pouczenia kierowane do dzieci, rodzeństwa, znajomych nie przynoszą skutku. Może właśnie wtedy trzeba zamienić słowa pouczeń, próśb, na cichą pokutę. Przy takim spojrzeniu na wartość pokuty lepiej rozumiemy orędzie Matki Bożej z Fatimy.
Pewna legenda mówi, jak Bóg posłał anioła z nieba na ziemię, aby z niej przyniósł rzecz najwspanialszą. Długo anioł szukał, wreszcie zobaczył wspaniały kwiat i zabrał go do nieba. - Piękny jest kwiat, ale nie jest on czymś najpiękniejszym, idź i szukaj czegoś jeszcze piękniejszego. I anioł szukał dalej. Usłyszawszy odgłosy bitwy, udał się na plac boju, zebrał kilka kropli krwi poległego za Ojczyznę żołnierza i zjawił się w niebie. Lecz i tym razem Bóg kazał aniołowi szukać czegoś jeszcze piękniejszego. Po dłuższym czasie poszukiwań ujrzał anioł w dali człowieka, jak klęczał pod krzyżem i opłakiwał swe grzechy. Pozbierał jego łzy i znów stanął przed Bogiem. Wtedy Bóg powiedział: - Właśnie te łzy żalu, łzy pokuty są czymś najpiękniejszym na świecie.
Czy już coś konkretnego uczyniłam lub uczyniłem, a co zamierzam postanowić na przyszłość, aby orędzie fatimskie było moim życiowym programem, a Maryja Gospodynią mego serca? Dariusz Kielar